Z perspektywy Zayna
*Niedziela*
Minęły
już dwa dni od imprezy, ani z Liv ani z Niallem nie miałem żadnego kontaktu.
Najgorsze co może być to stracić przyjaciół przez jakąś głupotę zwaną
„zazdrością”. Muszę jak najszybciej naprawić to co zdążyłem już zepsuć.
Ostatni
dzień tygodnia, czyli niedziela. Obiecałem mamie, że pomogę jej dziś w
szpitalu, więc mam nadzieję, że spotkam tam Liv i będziemy mogli pogadać. Pani Levison pracuje na tym samym oddziale co moja rodzicielka, dlatego często tam razem
przychodziliśmy i pomagaliśmy w różnych lżejszych pracach. Rozmawialiśmy z
dziećmi, podtrzymywaliśmy ich na duchu… No właśnie przychodziliśmy.
Kiedy ją zobaczę nie będę zwlekać tak jak zawsze to
robię, powiem jej co czuje. Nie mam nic do stracenia. Będę musiał jeszcze
pogadać z Niallem, przeproszę go za swój idiotyczny wyskok, ale zrobię to po
rozmowie z blondynką.
Udałem się do łazienki. Przepłukałem twarz oraz umyłem
zęby. Kiedy skończyłem, udałem się do szafy. Wyjąłem z niej bordowy t-shirt, granatową bluzę i jeansową kurtkę, czarne jeansy i białe nike’i. Byłem
gotowy do wyjścia, mogłem już udać się do szpitala. Strasznie się denerwowałem,
rozmyślałem wciąż o tym, co jej powiem. Przecież nie codziennie mówi się swojej
przyjaciółce, że jest się w niej cholernie zakochanym, na dodatek od kilku lat.
Choć nadal nie wiedziałem co dokładnie powiem. Zszedłem na dół, założyłem buty
i i udałem się do drzwi, którym mogłem się dostać do garażu. W samochodzie znajdowała się już moja mama. Było to czarne bmw, które tata kupił 2 lata temu na rocznice ślubu.
Pomachała do mnie na znak, abym szybciej wsiadł do auta, ponieważ ma spotkanie z jakimś ważnym doktorem i nie może się spóźnić. Zrobiłem co kazała.
-Ile można się szykować? Już ja się krócej stroje niż
ty. –Powiedziała żartobliwie. Zawsze się ze mnie śmieje, nie wiem co w tym
dziwnego, że chłopak chce dobrze wyglądać.
-Dobrze wyglądam? –Spytałem śmiejąc się, na co ona
tylko kiwnęła głową. –Myślisz, że to dobry pomysł bym powiedział dziś Liv o
tym, że ją kocham?... –Moja mama wiedziała o tym, co mam dziś zamiar zrobić,
oraz imprezie, na której… Zdarzyły się rzeczy, których do tej pory żałuje. Moja
mama bardzo mnie wspiera, zawsze mówię jej o swoich problemach, chodź sama
także dużo mi mówi.. Może dlatego mamy taki dobry kontakt, co jest mało
spotykane w tym stuleciu...
-Tak, to jest dobry pomysł. Nawet gdyby ona tego nie
odwzajemniała, choć jestem pewna, że czuje do ciebie dokładnie to samo co ty do niej, nie wyśmieje Cię. Jesteście
przecież przyjaciółmi no i to co się zdarzyło na imprezie musi przecież coś dla
niej znaczyć. –Powiedziała uśmiechnięta zapewniając, że wszystko będzie dobrze i żebym się nie denerwował. Wciąż nie odwracała
swojego wzroku od drogi. Po chwili zmieniła bieg i przyspieszyła.
-A jesteś pewna, że dziś przyjdzie do szpitala? –Spytałem,
bo nie byłem za bardzo przekonany, czy po tym co się stało, przyjdzie sobie od tak
by pomagać swojej mamie.
-Tak, jestem pewna. –Powiedziała, a następnie włączyła
radio.
Po niecałych dziesięciu minutach byliśmy już na
miejscu. Dopiero przed budynkiem szpitala, zrozumiałem, że cholernie mocno
kocham Liv i to co zrobiłem na imprezie… To było żałosne, moja zazdrość była
bezsensu, bo to właśnie ze mną całowała się blondynka, nie z Niallem i to ze
mną spędziła większość czasu na imprezie.
Udałem się z moją rodzicielką na oddział. Ujrzałem
Maye, która jak zwykle co niedziele siedziała w kolejce i czekała na swoją kolej
na dialize.
-Cześć Maya- Krzyknąłem od razu kiedy ją zobaczyłem.
Na to ona tylko kiwnęła głową i uśmiechnęła się. Po jej twarzy było widać, że
jest zmęczona i ostatnią rzeczą, którą chce robić w niedzielny poranek to
czekanie w kolejce na oczyszczanie krwi.
-Widziałaś może gdzieś Liv? –Spytałem podchodząc do
niej bliżej.
-Tak, poszła do świetlicy.- Mruknęła zaspana wciąż
ocierając swoje niebieskie, zmęczone oczy.
-Dzięki. –Powiedziałem i pstryknąłem jej palcami w
nos. –Obudź się! –Dodałem, a następnie pobiegłem do szpitalnej świetlicy, w
której przebywają pacjęci i ich goście.
Stanąłem w drzwiach, ku moim oczom pojawiła się
piękna i uśmiechnięta od ucha do ucha niebieskooka blondynka. Liv kiedy mnie zobaczyła od razu
odwróciła swój wzrok, a z jej twarzy zniknął rząd białych zębów. Dobrze wiedziałem,
że jest na mnie zła, słusznie. Dlatego tu jestem.
-Kocham Cię! –Krzyknąłem. Nie wiedziałem co więcej
powiedzieć. Odjęło mi mowę. Dziewczyna podeszła do mnie, złapała mnie za rękę i
odeszła na korytarz, w którym nie ma ludzi.
-Tylko tyle masz mi do powiedzenia? –Spytała ze złością.
-Przepraszam. Wiem, że to co było na imprezie… Było…
Już nawet nie wiem jak to określić, opisać. Byłem po prostu zazdrosny,
zazdrosny o osobę, którą kocham jak nikogo innego, osobę, która jest dla mnie
cholernie ważna, osobę, dla której zrobiłbym dosłownie wszystko, która
jest dla mnie wszystkim..
-Ja Ciebie też- Odpowiedziała cicho, ale zdążyłem
usłyszeć słowa, które… dzięki których od razu się uśmiechnąłem, podszedłem do
niej powoli, ująłem jej twarz dłońmi, a następnie wpiłem się w jej usta. Po
chwili oderwaliśmy się i przytuliliśmy. –Czemu tak długo musiałeś zwlekać, żeby
mi to powiedzieć? –Spytała na co ja zaśmiałem się i ponownie zrobiłem to co minutę wcześniej. Pocałunek był, krótki, ale czuły i delikatny… Wyjątkowy, taki jaki
powinien być.
Kocham ją.
Kocham jej każdy ruch, gest, słowo, zapach, uśmiech, oczy, nos, nogi czy brzuch. Kocham w niej wszystko co może być możliwe. To z nią chcę spędzić resztę mojego życia, które dzięki niej będzie cudowne.
Od autorek: Przepraszamy, że tak dawno nic nie dodawałyśmy, ale po prostu skończyła nam się wena. Pierwsze kilka rozdziałów pisały się same, ale z każdym następnym rozdziałem było coraz trudnej. Postaramy się dodawać rozdziały dwa razy w tygodniu, ale nic nie obiecujemy. Miłego czytania :)- Liv i Maya
Od autorek: Przepraszamy, że tak dawno nic nie dodawałyśmy, ale po prostu skończyła nam się wena. Pierwsze kilka rozdziałów pisały się same, ale z każdym następnym rozdziałem było coraz trudnej. Postaramy się dodawać rozdziały dwa razy w tygodniu, ale nic nie obiecujemy. Miłego czytania :)- Liv i Maya
Hej!
OdpowiedzUsuńJak się cieszę że znalazłam tego bloga :)
To jest fantastyczne!
Czekam na następny i życzę wenyyy !
Caroline. x
Jejku... jak wspaniale! Nie mogę się doczekać następnego... tylko tyle jestem w stanie powiedzieć, żeby nie napisać tekstu na pół strony :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anne ;*
Rozdział świetny:* Ta ostatnia scena:D wyobraziłam sobie jak wpada do świetlicy i krzyczy kocham Cię :D Boskie. Pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację o nowym rozdziale, który bardzo mi się podoba. Liv i Zayn <3 boscy są. Czekam na następny i duuużo weny życzę :*
OdpowiedzUsuńawww słodka końcówka :P
OdpowiedzUsuńCUDEŃKO! Dobrze że Zayn się odważył ;) Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńAwww... Siedziałam przed tym kompem i co chwila mówiłam do siebie" Aww...".- Uzależniłam się od tego słowa:). Ale naprawdę słodki rozdział. Podoba mi się to, że Zayn ma taki dobry kontakt z mamą, rzadko się to zdarza. Potem ta akcja z tym szpitalem. Jak krzyknął jej "Kocham cię". Znowu było u mnie to "Aww". Haha, dobry jest. Zamiast spytać czy może pogadać, to od razu wyznał jej miłość. No prze;p. Ale dobrze, że ona odwzajemnia jego uczucia, będą na pewno uroczą parą i już nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów! Rozumiem, że brak weny i te sprawy. Znam ten ból, nie raz tak miałam... Okropieństwo.
OdpowiedzUsuńDlatego życzę wam ogromnej weny i żeby rozdział pojawił się szybciutko:D. Hihi. Okay, ja kończę;** Bye
Jejuśku ale aawwwwww *.*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)
Mrrrr.... :3
OdpowiedzUsuńbiedny Niall :c
rozdział świetny ♥
czekam na next ;]
Czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co z Niallem :(
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac nastepnego swietny!
OdpowiedzUsuńAjjj jakie to slodkie <3
OdpowiedzUsuńOoou fajne, ciekawe co tam u Mayi *----*
OdpowiedzUsuńBooooski omg!! Kiedy Nastepny?? :)
OdpowiedzUsuńpostaramy się dodać jak najszybciej ;)
Usuńmamy małe pytanie, czy wy same robiłyście sobie nagłówek czy ktoś wam robił? :)
OdpowiedzUsuńsama robię nagłówki ;) -Maya
Usuń1 . Siemka . Chciałabym Cię powiadomić , że na you-world-my-world.blogspot.com pojawił się nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuń2 . Chciałabym Cię serdecznie zaprosić do mnie na nowy blog , na którym ukazał się już nowy rozdział . trrembles.blogspot.com mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię w postaci komentarza i dodasz się do obserwujących . : > ! To dla mnie ważne . ; ) Serdecznie zapraszam :*
BARDZO PRZEPRASZAM ZA SPAM :3 BARDZO , BARDZO , BARDZO :c :c
Masz super bloga! Serio, będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
recenzowniamimi.blogspot.com
Ojejku Zayn!!! Kocham go, to mój mistrzu i to 'Kocham cię' najlepsze.
OdpowiedzUsuńCo ja mam tu jeszcze dopisać, po prostu cudowny i tyle, czekam na następny, mam nadzieję, że szybko się pojawi ;3
Hej, kochana!!!
OdpowiedzUsuńChciałabym cię zaprosić na mojego bloga o 1D: http://friendshipismoreimportantthanlove.blogspot.com/
Komentuj i obserwuj!
Boski ;)
OdpowiedzUsuńJejku zayn ty slodziaku! ;D
OdpowiedzUsuńMrrra ! Jakie to kochane <3
OdpowiedzUsuńFajne, czekam z niecierpliwością na następny ;D
OdpowiedzUsuńHoho ciekawe! Czekam nn!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na najlepszy imagin na blogu: http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOjejj urocze. Krzyknął, że ją kocha ! xD.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na : http://behind-of-the-scene.blogspot.com/.
A tak wgl kiedy nn ?
Pozdrawiam Isiia <3.
No fajne fajne!
OdpowiedzUsuńjeśli nie dodasz w ciągu tego tygodnia rozdziału i choć raz na tydzień przestaje czytac twojego bloga xd
OdpowiedzUsuńdziękujemy za komentarz u nas ! ♥
OdpowiedzUsuńna naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się trzeci rozdział. Może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Sam, Aileen, Jullie, ♥
świeetne <3 z niecierpliwością czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńprooszę, wbij http://wildworld69.blogspot.com/ <3
Bardzo fajny rozdział! Twój blog jest świetny! Każdy rozdział czytam z wielką chęcią :)xx
OdpowiedzUsuńPS. Ten blog został nominowany do The Versatile Blogger. Szczegóły na moim blogu :)
[ spam ]
OdpowiedzUsuńFaith Hartley za sprawą morderstwa siostry zostaje zamknięta w Ośrodku Dla Psychicznie Chorych. Początkowo nie może przyzwyczaić się do nowego miejsca, ale po pewnym czasie poznaje Justina Biebera. Chłopak chcąc zaznać czegoś nowego, próbuje rozkochać w sobie dziewczynę, która nie ma pojęcia o tym, że Justin ma już ukochaną... Między nimi rozpoczyna się walka o serce chłopaka. W między czasie na jaw wychodzą nowe fakty o śmierci siostry Faith. Co będzie dalej? Z kim będzie Justin?
Zapraszam na http://deadly-monday.blogspot.com/.
Z góry przepraszam za spam, ale chyba wszyscy wiemy, że początki są trudne. Pozdrawiam -Glimmer.
Naastepne!
OdpowiedzUsuńFaaaaaajne :D
OdpowiedzUsuńHej:) U mnie pojawił sie kolejny rozdział także zapraszam do przeczytania i pozostawienia po sobie śladu:D
OdpowiedzUsuńhttp://someone-between-us.blogspot.com
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!
OdpowiedzUsuń